niedziela, 12 marca 2017

Nie jest źle a nawet dobrze

Obecnie kilka rzeczy zaczęło się prostować no i mam realny plan na przeszłość... 

na razie zrezygnowałem z  hotelu pracowniczego ale mój budżet nie wygląda źle. W dodatkowej pracy zarobiłem 499zł czyli wystarczająco na mieszkanie ale te pieniądze przeznaczę na kaucje na pokój. 

Ten miesiąc przeżyje w takich warunkach a następny już będę starała się coś lepszego sobie zorganizować. 

Kurcze obecnie jak widzę bezdomnego na ulicy to utożsamiam się z nim dziwne uczucie. Poza tym spotkałem się z fajnym filmikiem w internecie  a dokładnie na FB

https://www.facebook.com/JOTESDEKA/videos/1391572980899573/

środa, 8 marca 2017

Nie wszystko jest kolorowe

Od 2 tygodni cały czas w drodze nie jest to niestety dobre dla mnie... jestem już zmęczony nie mam siły.
 Ten tydzień jest tragiczny poprzedni też nie był ciekawy... sporo niewiadomych nowa praca (z ewentualna przeprowadzką) może być jednak ryzykowna dla mnie. Tworzenie nowej firmy w oparciu o środki unijne na niepewnych fundamentach jest dla mnie chyba zbytnio ryzykowna :( 

Myślę, że byłby to krok w tył... pracował bym na słabym sprzęcie pod presją czasu. Niestety wszystko kosztuje stworzenie stanowisk elektronika, informatyków i serwerowe to koszty niemałe nawet jeśli będzie to sprzęt poleasingowy... 
stworzenie 7 stanowisk pracy kosztuje kilkanaście tys złoty oprócz tego oprogramowanie,sprzęt laboratoryjny (oscyloskop, zasilacze, mikroskop zestaw narzędzi itp.). Jeszcze ryzyko niezebrania odpowiedniej kadry... aczkolwiek w razie sukcesu moje problemy kończą się za rok a za 2 lata jestem na wygranej pozycji. 

Słaby punkt a nawet punkty mnie przerażają


A jeszcze w dodatkowej pracy na razie nie ma zleceń od 2 tygodni, kolejny miesiąc będzie ciężki czas zacząć oszczędzać. Ale to wszystko jest skomplikowane 

piątek, 3 marca 2017

Normalność

   Musze do niej dążyć ale tak łatwo nie powróci.... często utrudniam sobie życie zdarza się to wybitnie często. Teraz boje się podejmować decyzję od których zależy moje życie bardziej znacząco. Już raz postawiłem swój los na jedną kartę teraz wygląda to podobnie tylko teoretycznie jest lepiej...

Każdy jest kowalem swego losu     
Ale ja słabo go wykuwam 

Nie wiem co robić jest na prawdę lepiej pod względem materialnym i żywieniowym( przytyłem nawet sporo). Jem normalnie ale jakoś szybko tyje oraz łysieje coraz bardziej co mnie mocno martwi czas na jakieś badania może wizytę u dermatologa.


Cały czas drepcze w dobra stronę ale nie chce zboczyć z tej ścieżki.... tyle rzeczy do zrobienia a tak mało czasu.

środa, 1 marca 2017

Mam dwie 3 drogi

Muszę wreszcie się określić co robić dalej i co mam szanse osiągnąć.

Co chce osiągnąć

1. Mieszkanie w normalnych warunkach (tak aby nie martwić się o kolejny miesiąc)
2. Stałe zarobki na poziomie około  2600zł lub lepiej
3. Zadbanie o zdrowie
4. Poprawę wizerunku
5. Rozwój osobisty
6. Ukończenia studiów z tytułem mgr. inż
7. Stabilizacja finansowa


Teraz drogi które mnie mogą tam poprowadzić

1. Ubiegać się o mieszkanie socjalne itp rzeczy i przeżyć tak  te kilka lat do spłaty kredytu. to rozwiązanie ma same minusy dlatego odrzucam je od razu
2. Przyjęcie oferty pewnej firmy przeniesienie się do Lublina. Ta oferta jest mocno kusząca można powiedzieć idealna dla mnie. Myślę że płaca była by ok rozwój, możliwość zbudowania własnego zespołu w którym bym pracował. Minusów jest kilka: konieczność przeprowadzki (ale miałbym gdzie mieszkać), dużo pracy(przynajmniej rok intensywnej pracy),  brak znajomych i życie tylko praca... wiem delikatnie przesadzam ale już raz to przeżyłem gdy robiłem swój projekt. Teraz została mi garstka jest może 3 osoby + 2 osoby z wykopu czyli 5 na które mogę liczyć.
3. Zacząć pracować na własny rachunek... robił bym co do tej pory ale więcej i lepiej.

Mało mi brakuje do stabilizacji tej materialnej i duchowej. Ostatnio jestem delikatnie roztargniony to wina złej organizacji czasu ale nie jest to do końca moja wina. Nie powinienem jeździć w delegacje gdyż wtedy gubię rytm dnia. Gdy jestem w delegacji pracuje do momentu gdy skończę prace czyli nieraz 16h masakra niestety jest tak coraz częściej. Ale od dziś zaczynam się buntować i będę pracował max 12h