niedziela, 29 października 2017

Ech powoli stabilnie

 Na razie bez zmian nauka idzie mi ciężko ale staram się coś robić... ostatnie dwa dni spałem poza samochodem niby cieplej bez wilgoci itp. ale niestety nie wyspałem się. W samochodzie czuje się bezpieczniej i dlatego tam się wysypiam...

Ech wszystko się przedłuża  znowu w mej głowie kłębi się sporo pomysłów jak kiedyś ale braki czasu na realizację.... głupio to zabrzmi ale naprawdę mam mało czasu. Mało robię a czasu mi brak... kiedyś robiłem więcej i miałem czas na wszystko. Masakra.... 

Duchowo czuje się super dlatego mam parcie by działać muszę tylko sprecyzować ścieżkę którą chce podążyć. Mała impreza z kolegami dała mi pewność w siebie i pokazała, że będzie dobrze... po imprezie skontaktowała się ze mną jedna dziewczyna która chce się ze mną spotkać. Na razie chyba przystopuje bo nie ma to obecnie sensu (wyjazd, finanse itp.). 

Poza tym odnalazłem kilka swoich rzeczy które myślałem, że się zagubiły (płytki PCB które konstruowałem dla jednego człowieka) chyba ktoś w pracy odebrał paczkę adresowaną do mnie i położył w magazynie a ja po tylu miesiącach ją odnalazłem.... masakra zawaliłem wtedy wszystkie terminy itp. szkoda gadać. 

piątek, 20 października 2017

Pozytwny dzień

Dziś zrobiłem sobie dzień wolny a wczoraj kolega zabrał mnie na imprezę... potańczyłem pobawiłem się tak jak kiedyś niesamowite. Małe zakupy, frizier, prysznic i nawet podobam się dziewczynom.... co za czasy bezdomny, tańczący w klubie przed którym nikt nie ucieka. 











Taki mały pozytywny epizod w moim życiu 

niedziela, 15 października 2017

Ech czas uciekaw

Wypoczołem psychicznie w sobotę... spałem 12h następnie zrobiłem zakupy i wruciłem do samochodu. W tym tygodniu czeka mnie sporo pracy.  Obecnie doskiera mi brak neregii do laptopa w samochodzie(2 h pracy)... dlatego też ostatnio mało piszę.

Gdyby ktoś miał starą baterię od laptopa lub coś podobnego chętnie przyjmę :)

Dzięki za wsparcie i do usłyszenia w przyszłości 

niedziela, 8 października 2017

Często nie wiem co robić

Boje się noclegowni... muszę chyba tam się przejść. Zobaczym co będzie...
Nie wiem co mogę wam powiedzieć jest dziwnie ale stabilnie. Spotykam się z przyjaciułmi raz w tygodniu staram się wtedy wyglądać normalnie choć jest coraz ciężej.

piątek, 6 października 2017

Ciężko ale jeszcze nietragicznie

Plan powoli ale realizuje... a wyjazd zagranice jest głównym celem.

Często zastanawiacie się czemu nie pójdę do schroniska ale w samochodzie mogę zmagazynować swój dobytek (ubrania, jakieś kabelki, pozostałości elektroniki  i inne). Ciężko mi się żyje ale walczę... od 2 tygodni słabo radzę sobie z stresem. 

Nowy plan:
Przez najbliższe 30dni (od poniedziałku) muszę przestać być LUMPEM. Może nie capie ale swoje ubrania głównie piorę w wodzie z mydłem w miejscach pocenia się mam czerwony nalot 
czas na zakup nowych ubrać (używanej) ale obecnie  mogę powiedzieć że nie mam ubrań na szczęście ubrania na wagę dużo nie kosztują. 

Najgorsza jest niemoc umysłowa nie chce mi się nic robić ale wiem, że muszę 

Mocno się boje.... coraz mniej wiary w siebie