Znowu to co kiedyś kiedyś jak zbrakło mi pieniędzy na projekt wszedłem w FOREX aby dorobić kilka tysięcy (bo na demo wyszło mi super). Teraz sytuacja się powtórzyła przez 2 tygodnie obserwowałem rynek a gdy dostałem wczoraj wypłatę wpłaciłem ją do brokera. Zamiast zyskać te 800-1000zł niestety straciłem.................. wiem była to najgorsza możliwa decyzja jaką zrobiłem w tym roku. Próbowałem wszystkiego jak mówiłem do środy mam kontakt z światem następnie niestety oddaje zdaje sprzęt(będę montował elektronikę, kable itp.).
Ech dzięki, że we mnie wierzycieli pomimo wszystko spróbuję naprawić to co popsułem
Pozdrawiam
Ja pierdolę... Weź powiedz rodzinie, w jakiej jesteś sytuacji. Może będziesz mógł zamieszkać u rodziny. Później szukaj pracy w jakimś Lidlu czy Biedronce. Ostatnio płacą całkiem, całkiem. Wracając do Foreksu, to chyba jesteś uzależniony. Widziałem takie osoby. Nawet mam w rodzinie. Wuja jest uzależniony od grania na automatach (w sensie na maszynach typu "Jednoręki bandyta"). Stracił już wiele i był na dnie. Ludzie w Polsce go ścigali, bo był im winny kasę. Wyjechałem do pracy do Niemiec i się odbija.
OdpowiedzUsuńnie wrócił bym do FOREXA gdyby nie potrzeba pieniędzy wiedziałem, że to zło
UsuńDemo... Dojebałeś do pieca Panie z tym forexem... Znam wielu marzycieli co opowiadali, że będą pracować na giełdzie walut zarabiając po średnio 1k euro miesięcznie na czysto, a potem okazywało się, że było odwrotnie, topili w tym kasę i niby czerpali z tego cennne lekcje, ale w końcu odpuszczali, bo co z tego, że zarobisz 5 dolców, jak zaraz wpierdzielisz 50 i więcej. No, ale naciągacz Ci powie to są cenne lekcje, w końcu zaczniesz zarabiać. Musisz tylko rozjebać cały hajs i najlepiej narobić sobie długów. Potem na pewno zacznie działać. Daj sobie może narazie spokój z zarabianiem tylko przy kompie, bo to dla naiwnych. Trzeba mieć łeb jak sklep, żeby na tym zarobić. To nie jest dla ludzi, którzy wjebali się w długi na dziesiątki tysięcy. Przebimbałeś s chuj siana, za który miałbyś bardzo wiele. Nie wiem jak mogłeś uwierzyć w to, że zarobisz na tym od razu. Sam sobie dołki kopiesz chłopie. Ja na Twoim miejscu bym zwariował.
Usuńwariatem już jestem... tyle rzeczy poszło mi nie tak, że mógłbym powiedzieć "nic nie rób bo sobie zaszkodzisz". Długo by pisać
UsuńPisałem Ci kiedyś o forexie. Widzę, że wyciągnąłeś żadnych wniosków. To co piszesz jest dla mnie absurdalne. Zamiast kupić sobie telefon za max. 50 zł, jakoś się ubrać, umyć, choćby w prysznicu na basenie, zorganizować transport na blabla za 200 zł, to poszedłeś oddać ostatnie pieniądze jakimś naciągaczom... to jest niedorzeczne.
OdpowiedzUsuńnajgorsza decyzja jaką podjęłam :( skończył bym ze sobą ale rodzinie zrobił bym więcej problemów. Wole sobie zmarnować życie niż im
UsuńJak rozumiem, nie masz nawet grosza na wyjazd do Niemiec?
UsuńI weź mu teraz pożycz, skoro może to "zainwestuje" w Foreksa czy inne gówno, żeby się odbić, a wiadomo, że w takich miejscach się tylko traci. :(
UsuńRównie dobrze mógł iść na automatach te pieniądze przepierdzielić.
OdpowiedzUsuńRację mieli Ci, którzy twierdzili, że pewnie i tak nastąpi jakiś zwrot akcji i do wyjazdu nie dojdzie.
OdpowiedzUsuńBezdomny przypomnij sobie mój komentarz (sprzed nie wiem, jakoś 3 miesięcy?) jak pisałem, że i tak pewnie nie pojedziesz bo Cię będzie w biedrze boleć, albo będziesz się bał o mamę i.t.d. No i to się sprawdza, tylko wyszło akurat, że przejebałeś kasę na forexie. To jest jak samospełniająca się przepowiednia. Tak się bałeś tego wyjazdu, że byłeś się w stanie rozchorować, albo właśnie przerąbać hajs na jakiś gównogiełdach. To było akurat najmniej istotne, ważne, że pozostajesz w swojej strefie komfortu i nie musisz wyjeżdżać.
Zajebista strefa komfortu, nocowanie w samochodzie przy 10 stopniach mrozu :-D. Ogólnie masz rację. Mi to jednak bardziej podchodzi pod chorobę psychiczną. Depresja, nerwica itp.
Usuń