piątek, 19 stycznia 2018

Prace trwają działam(bardziej zdecydowanie)

Do końca tego miesiąca dam wypowiedzenie z pracy i to jest pewne na 100% następnie muszę pracować 3 miesiące (delikatnie krócej bo urlop) czyli w maju wyjeżdżam. Dostałem jedną ofertę pracy 9,04EURO/H
Gwarantujemy zakwaterowanie  91 €/ tygodniowo
Dodatkowo gwarantujemy ubezpieczenie w kwocie 22 €/ tygodniowo.

Mieszkanie 4X91EURO=364EURO
8hx20dnix9,04=1446,4 EURO 
czyli netto dostane na 100% 900EURO X4,17= 4 162zł 
Powiedzmy, że życie będzie kosztowało 300EURO to zostaje 600EUROX4,17zł=2 502zł

Czyli na spłatę kredytu i dodatki mam 2502zł

Wszystko podliczając mieszkanie,życie kredyty zostaje mi 785,38zł nadwyżki żyjąc w miarę normalnie  po 6 miesiącach opłata za mieszkanie spada więc zarabiam jeszcze więcej.

Ale jeśli doliczę ubezpieczenie 22EUROx4X4,17=366,96zł to zostaje mi na początek 418,42zł 

Jak nauczę się języka pewnie będzie o wiele lepiej czas pokaże  

10 komentarzy:

  1. 350 za pokój to dużo w chuj. Chyba, że do pracy masz rzut beretem to zrozumiem. A tak to gruba przesada trochę moim zdaniem. Z tyle to można mieszkanie już wynająć, wiadomo puste, ale sam fakt. Nie zapominaj, że za przerwy nie płacą to jest 7,5h dziennie płatne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na Twoim miejscu szukałbym sezonówki w maju już tzn takiej roboty do której pójdziesz i będziesz zapierdalał po 10-12h zbierał szparagi czy inne takie, ale to są najlepiej płatne roboty, idziesz na 3 miesiące i przy tylu godzinach masz do 2-2,5tys€ i to na rękę za każdy miesiąc, zastanów się chłopie, ja na Twoim miejscu bym się nie pierdolił za jakieś 900 euro.

    OdpowiedzUsuń
  3. Źle to liczysz moim zdaniem. Policz sobie
    9.04x160=1446 Brutto-25%podatku
    zostaje 1080 teraz sobie odlicz mieszkanie te magiczne 360. Zostanie Ci 720. Na życie 300 to zostanie Ci 300 oszczędności. Nie wiem kto Ci tą pracę proponuje, ale ona się nie opłaca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przecież ta praca co piszesz to jakiś bullshit...

    Jeżeli do końca poniedziałku pokażesz mi kwit za dowód osobisty i potem do końca tygodnia jakiekolwiek potwierdzenie, że rzuciłeś pracę i będziesz gotowy na pracę w lutym, to już chuj, zrobię jeden telefon i załatwię najprostszą pracę świata za 10€/1h. Nie będziesz nic nosił, nic dźwigał, jakakolwiek praca sezonowa czy na budowie przy tym to jakby porównać Ferrari z maluchem.

    W tej pracy powinieneś na początku moim zdaniem pracować z sobotami, bo raz nie masz nic lepszego do roboty, dwa potrzebujesz kasę, ale oczywiście to żaden must. Sam wybierasz ile pracujesz dni, kiedy masz urlop itp. Przykładowo w styczniu pracując z sobotami zarobiłbyś 1670€ netto + miałbyś dni urlopowe do wykorzystania lub spieniężenia (jak spieniężysz to jeszcze więcej wyjdzie). O premii jaką dają nawet nie wspominam, bo rzadko jest (acz akurat w styczniu wyjdzie 10%, czyli z urlopem to niemal 2k na rękę). Mieszkanie to drugi telefon, zapłacisz 310-330€ z netem (to muszę potwierdzić, bo nie wiem obecnie). Wyżywienie i inne 250€ to już grube balowanie, no ale OK. Te 1100€ Ci zostaje, fakt, część na zeit koncie, część na rozliczeniu podatku, ale ono jest. To nie jest kasa która znika, od razu ląduje na koncie oszczędnościowym można powiedzieć, no i oczywiście część zostaje w gotówce. W rok 50.000zł zaoszczędzisz mając normalne wakacje i pracę zawsze po 5 dni w tygodniu po 3-4 miechach (na początku naprawdę uważam, że u Ciebie lepiej cisnąć te godziny).

    Na miejscu pomogę Ci się zaklimatyzować, powiem co i jak odnośnie pracy, jak pracować, aby móc sobie awansować, na co zwracać uwagę, jak rozliczać zwroty podatku itp.. Pomogę Ci nawet wyedytować CV (potem Ci się przyda do pracy), zrobić zbiórkę na wykopie, gdzie dobrze abyś poprosił kogoś o dojazd i nie zrobił przy tym tysięcy błędów ortograficznych itp. Natomiast nie mam zamiaru pierdolić się z tym, że będziesz czekał aż kurwa maj nastanie, bo to jest takie pierdolenie, że nawet nie chce mi się tego słuchać. A i będę wymagał jakiejś rozmowy na Skype, bo czasami jak widzę te ankiety co wstawiasz, to mam wrażenie, że siedzi tam 10-letnie dziecko. Ja rozumiem, że sytuacja może zmieniać ludzi, ale jedyny warunek w tej pracy, to po prostu bycie zdrową emocjonalnie osobą. Mimo wszystko też ryzykuję, że jak co 2 dzień będziesz miał jazdy i załamania, że daleko od rodziny itp. to po prostu więcej osób ode mnie nie przyjmą, musisz też rozumieć, że dla mnie to też nie są żarty i że to nie jest tak, że jak dasz dupy, to mnie nie zjebią. Więc jak będziesz miał dość tego pierdolenia i życia w gównianych warunkach bez perspektyw, to masz szansę wyrwania się z tego w ciągu 30 dni i dostania nowego pracy z supportem na miejscu. Natomiast jak chcesz dalej pierdolić, że teraz nic nie możesz i najwcześniej w maju, to naprawdę stary, nie wiem czy ktokolwiek Ci kiedykolwiek będzie w stanie pomóc.

    Tak czy inaczej oferta jest limitowana czasowo, jak coś to w poniedziałek czekam na kwitek z urzędu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I co do oszczędności, jako, że lubisz coś liczyć. Ile oszczędzisz?
      Mamy 52,2 tygodni w roku. Jeżeli są święta to dostajesz kasę za pracujący dzień, dlatego święta nie zabierają Ci pensji. W te 52 tygodnie dobrze jak przepracujesz 5,25 dni, czyli średnio 1 sobota na 4. No jednak chodzi o to, abyś pracował. Załóżmy, że nie dostaniesz żadnego awansu, pracujesz po 10€/1h, po zwrocie podatku daje to około 8.25€ netto. Tygodniowo pracujesz 39.5h średnio (5,25x7,5h), czyli zarabiasz tygodniowo: 325€, rocznie 16950€. Z premiami wyjdzie 17500€. Koszty miesięczne to 580€ czyli rocznie 7000€. Mamy 10500€ oszczędności przy braku awansu. Jak będziesz chciał to zarobisz coś on-line, bo dzisiaj to w miarę proste. Ewentualnie ruszysz ass i wypracujesz awans. A powinieneś go ruszyć, bo tutaj jesteś w stanie zmienić swoją przyszłość.

      Usuń
    2. Komu Ty mydlisz oczy gościu. 10e i to na rękę za niby takie opierdalanie się? Tyle to mają tylko fachowcy z doświadczeniem co znają język. Załatwcie mu tą robotę co wam szkodzi jak tacy mądrzy jesteście. Gościu jest w takiej dupie, że szkoda gadać. Wszyscy tylko na niego naskakują. Mieszkania nie wynajmiesz sam, dopóki 3msc nie przepracujesz conajmniej i będziesz miał to na papierku. Tylko pokój u Polaków wyłudzaczy za ponad 350 euro to jest chore moim zdaniem.

      Usuń
  5. Nie szerz zidiocenia, bo tego nienawidzę. Jeżeli nigdy nie byłeś w Niemczech to po co pierdolisz takie rzeczy? Tutaj minimalna stawka wynosi 8,91€, nie można nikomu zapłacić mniej. Wczoraj dostałem informację z biura, że jest zapotrzebowanie na 100 osób i trzeba te miejsca wypełnić do końca lutego. Ta stawka to dla osób bez żadnych uprawnień, którzy chcą pracę przy wschodniej granicy, bo wiadomo, że na zachodniej jest te 2-3€ więcej. Ja mu jestem w stanie od ręki załatwić pracę za 10€ w międzynarodowej firmie i wyjaśnić jak po 3 miechach dostać 1€ więcej. W tej firmie nic nie dźwigasz, nie masz żadnych norm, robisz ile umiesz, możesz chodzić spokojnie do kibla w pracy, masz wodę na miejscu jakby Ci się pić chciało, rozmawiasz z innymi na luzie itp. Jest przede wszystkim zdrowa atmosfera, to nie jest jakiś polski Amazon czy inne zło.

    A pokój u jakich kurwa wyłudzaczy, naprawdę nie trawię takich ludzi co nic nie wiedzą a gadają. Pokój w miejscu zarządzanym przez Niemców, z Niemieckimi standardami, sprzątaniem raz w tygodniu, nowymi meblami itp. I jestem w stanie w 30 sekund po rozmowie telefonicznej potwierdzić miejsce i zrobić mu rezerwacje. Nie trzeba kaucji itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 8.91 brutto z czego netto jest maks 7.

      Usuń
    2. Ze zwrotem podatku jest 7.5€ to raz (o ile mówimy o tej minimalnej), dwa ja mówię o pracy za 10€ na początek (dokładniej 10.04€) za 1h miesięcznie (i z tego po zwrocie podatku wychodzi te 8.25€ a nawet trochę więcej powinno). Później masz o 1€ więcej o ile robisz akcji w stylu nie przychodzenie do pracy bez poinformowania kogoś itp. Jak znasz Niemiecki i jesteś trochę ogarnięty to masz szansę na lepsze stanowisko i dają wtedy dodatek 200€ co miech brutto.

      Usuń
    3. A no i oczywiście nie musi doliczać ubezpieczenia, bo ma płacone składki rentowe, chorobowe, szpitalne no i ubezpieczenie w pracy w razie wypadku. Z tego co pamiętam to nawet jak w drodze do pracy będzie miał wypadek, to mu się to wlicza jako wypadek w pracy i ma odszkodowania, aczkolwiek to musiałbym potwierdzić, bo nie słucham tych szkoleń BHP jakoś specjalnie dokładnie.

      Usuń